Poniedziałek .
Wstałam rano . Posprzątałam w pokoju i pościeliłam łóżko. Poszłam prosto do łazienki , umyłam się i zeszłam na dół.Zjadłam śniadanie . I zadzwonił telefon
- dyń , dryń , dryń..
Odebrałam i przyłożyłam sluchawkę do ucha.
- tak słucham?
- Hej ...
- z kim mam przyjemność?
- Jak to nie wiesz? to ja Jake .
- a...Hej co tam ?
- nic... pamiętasz byłem na wakacjach w Polsce...
- tak pamiętam i co ?
- poznałem tam wyśmienitą laskę .. na kurorcie...
- i co z tego ?
- my do siebie nie pasujemy ....
- co to ma znaczyć?
- no wiesz .... zrywam z tobą....
- co ? ty zrywasz zemną? to ja powinnam zerwać z tobą jesteś hamem walającym się po laskach ... Myślisz że nie zauwarzyłam jak patrzysz na nie?zboczeniec , deblil i szmata...
- no wiesz ona jest ładniesza ; /
- piękność ci się kurna liczy ?
- tak ?
- to se te piękność do łóżka zaprowadz!!!!!!...
Rozłończyłam się byłam wkurzona na niego i na siebie bylam zdezorientowana , zaczełam płakać wybiegłam z domu . Nie mogłam wytrzymać szłam w stone domu mojej przyaciółki Krystallie ...Byłam na The Streshon ...Skuliłam głowę i szłam rozkojarzona.Nagle wpadłam na jakiegoś kolesia..
- Uważaj jak chodzisz pokrako !
- Przepraszam ale to ty szłaś jak wściekła..
- Bo taka jestem . Nara..
Wypadła mi karta z ulicą mego domu byłam już koło domu mojej przyjaciłki .
- puk puk puk!!!
- tak wejdz prosze.. co się stało ? dlaczego wyglądasz na wściekłą.
- bo taka jestem ..
- co się stało ?
- Jake to wszystko przez niego!!
- spokojnie co Jake ci zrobił?
- ten pedał zerwał zemną !
- mówiłam Ci że on nie jest dla Ciebie!..
- wiem wiem ... mam sprawe do załatwinia... lece narka...
- Pa...
Szłam do domu wściekła. Byłam koło mego domu kopnełam dzwi i połozyłam się w salonie.Lerzałam około 40 - 30 minut . Nagle ktoś zapukał do dzwi .
- Puk puk puk ...
- powiedziałam proszę nie chciało mi się wstawać z sofy .
- dobra już wchodzę..
Usiadłam na kanapie..
- wow ale piękna chatka..
- eh.. dzięki ..
Nagle zobaczyłam jak do salonu wchodzi Justin Bieber!Zaskoczyło mnie to..
- hej .. co tu robisz ? jak tu trafiłeś?
- opuściłaś kartkę z adresem twego domu .
- to ty ? to ty mnie uderzyłeś ?
- nie, nie ja to ty szłaś jak oburzona...- powiedział zdenerwowany Justin .
- Przepraszam ...
- Nie to ja przeraszam - powiedział Justin
- Za co ?
- No że tu weszłem a nie powinienem .
- Okey , usiądz ..
Byłam raczej zaskoczona że tu przyszeł Justin Bieber!..
- co się stało ? - pyta zaciekowiony Justin
- chłopak mnie żucił przez telefon..
- współczuję Ci.
Justin przybliżył się do mnie i mnie obją.
Dziś dodam jeszcze więcej postów;)
Heh fajnie sie czyta ;)
OdpowiedzUsuń( ja z Zapytaja xD )
Fajnie :) :) xD lol
OdpowiedzUsuńBoskie !!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;] :
www.loveversushate-carolcieeekkk.blogspot.com
hy...hy...hy...słabe. w zasadzie jesteś świadoma tego, że jak chcesz pisać, to powinnaś najpierw się nauczyć ? Masz pełno błędów, ortograficznych, językowych i wgl...urozmaić to troszkę, bo szybko może się znudzić...
OdpowiedzUsuń