Niedziela.
Dziś wyjerzdzam do babci na wieś . Myślę że Justin pojedzie zemną babcia nie wie że jestem w ciąży i że mam sławnego chłopaka.Mama nawet nie wie czy jestem w ciąży .Nie wiem kiedy jej powiem . Myślę że się na mnie nie wydrze . Jak ja jej powiedziałam że wróciłam o 4 nad ranem.Ubrałam się i wyszłam z pokoju do pokoju mojej mamy.
- hej .
- hej .
- coś się stało - pyta moja mama.
- mam ci coś ważnego do powiedzenia.
- słucham co się stało?
- nie będziesz na mnie zła?
- jeszcze nie wiem?
- powiedz tak czy nie , nie wiem czy mam ci mówić ...
- mów .
- mamo ja jestem w ciąży .
- żartujesz?
- nie , nie żartuję,
- kto jest ojcem dziecka?
- Justin ...
- czy ty zdajesz sobie sprawę jakie ty i on będziecie mieli problemy Justin to gwiazda a nie tylko zwykły chłopak !
- mamo wiem zrozum mnie w jakiej ja jestem sytuacji ..Justin powiedział że wychowa te dziecko .
- to gwiazda zaraz złapie was paparazzi opublikują to w gazetach i Tv mało masz problemów?
- niech sobie publikują i piszą bóg wie gdzie ale ja nie zmienie zdania tak samo jak Justin ...
- Pytam się mało masz problemów ? , Justin to gwiazda będzie wyjerzdzał w trasy koncertowe a każdą wolną chwilkę będzie łapany przez paparazzi i tyle.
- to co mam zrobić jak jesteś taka mądra?
- Oddaj dziecko dla rodziny zastępczej . !
- nie , nie , niee oddam to ja je urodzę i to będzie moje dziecko !!!!.
- było myśleć wcześniej a teraz nie mniej do mnie pretensji że podaję Ci pomysły które wpadną mi do głowy.
- mamo ! ja chciałam i chcem te dziecko a do ciebie nie mam pretensji , co byś zrobiła gdym ci nie powiedziała ? przyszła do domu z dzieckiem w wózku ?
- nie chcesz wiedzieć a teraz pakuj się do babci ..odpoczniemy od siebie i porozmawiamy wieczorem .
- spakuję się ale Justin jedzie zemną do babci ..
- nie zgadzam się !
- czyli ja też nie jadę . Justin to moje życie i moje wsparcie .
- to jedz z nim .
- czyli akceptujesz moją ciążę?
- nie powiedziane , ale wstępnie jestem na tak .
- weź idz i się wypchaj.Nara.
- jeżeli tak się do mnie odzywasz to nie będziemy rozmawiali .
- fajnie wyprowadzę się do Justina.
- nie waż się!
- dlaczego ? jutro kończę 17 lat i będę miała już 18 .
- jeszcze będziesz tego żałować . Któregoś dnia przyjdziesz do domu zapłakana i potwierdzisz moje argumenty,
- czego będę żałować ?
- tego że wyprowadziłaś się tak wcześnie.Jeszcze przyjdziesz po pieniądze i pod ten sam dach.
- Teraz jak już jadę do babci a z babci do Justina mogę ci powiedzieć . Justin nie raz był tutaj i nie raz mieliśmy niespotykanie historię . Nie raz byłam z nim w łóżku .
- pytam się po raz ostatni jesteś spakowana do babci ?
- co tak nagle zmieniasz temat ?
- mam prawno zmieniać tematu kiedy chcem.
- weś weś nie rozśmieszaj mnie Nara.
- wchodź do samochodu i zawiozę cię do babci chyba że chcesz jechać autobusem lub iść piechotą.
- nie Justin mnie zawiezie!.
- wsiadaj do samochodu i nie dyskutuj!
- nie!!!!!!
- jeszcze się sprzeciwiasz?
- tak jestem już dorosła!
- to co tu robisz? przyszłaś na herbatę czy na pogaduszki?
- doprowadzasz mnie do szału!
Zbiegłam na dół i otworzyłam dzwi nagle wpadł na mnie Justin i mnie chwycił zauważył że płakałam.
- Kochanie co się stało?
- nic pokłóciłam się z mamą ..
- o co ?
- powiedziałam jej że jestem w ciąży .
- hymmmm....
- co ?
- nie zaakceptowała tego ?
- nie , Justin ..... mam prośbę.
- tak?
- mogę u ciebie zamieszkać ?
- jasne ...
- ok muszę jechać do babci .
- zawiozę Cię,
- ok.
Wsiadłam do ferrari i ruszyliśmy.Byliśmy już na miejscu weszłam do domu przywitałam się z babcią postawiłam walizkę i wyszłam do Jusstina.Zapoznałam go z moją przyjaciółką Megan .
- Choć zemną - powiedziałam .
- To jest moja przyjaciółka Megan jest twoją mega fanką..
- Hej . - powiedziała Megan .
- Hej . - odpowiedział Justin .
- Natallie ci pewnie wspominała jestem jej przyjaciółką .
- tak chyba raz mówiła.
- chyba czy napewno ?
- nie wiem mamy teraz za dużo problemów na głowie.
- aha.
- nom .. hehe słyszałem że jesteś moją mega fanką>?
- tak to prawda hehe...
- chcesz autograf ?
- tak , ok zaraz przyniosę zeszyt .
- ok , chcesz zdjęcie?
- no pewnie...
Justin cykną z nią kilka fot.
- dzięki .
- nie ma za co ...
- jest.
- wiesz że będę tatą?
- nie naprawdę żartujesz?
- nie ,,
- wooww
- no...
- Justin choć na chwilkę - przerwałam im rozmowę.
- co ty wyprawiasz>? po co jej to mówisz?
- nic , nie mogę?
- mama miała rację za szybko to się rozpowszechni .
- ona nikomu nie powie to jeszcze dziecko ile ona ma lat?
- 11 a co ?
- yhym 8 lat młodsza nic nie wygada.
3 dni później
Wróciliśmy do domu ja zabrałam rzeczy i wyprowadziłam się do Justina.
- ej , Justin włącze Tv ok?
- ok...
Na każdym programie było o Justinie i tajemniczej dziewczynie z którą jest w ciąży .
- Justin pacz to jest na każdym programie..
- o cholera...
- Justin ,,, Justin aaaa mam skurcze ..
- rodzisz?
- nie aałaaa..jestem dopiero w 8 miesiącu.
- a w którym się rodzi ?
- Justin przestań!!
- zawieść cię do szpitala ?
- ja nie rodzę!
- ok , ok to ja idę.
- Justin mam skurcze i to bolesne ,
- przecież nie rodzisz.
- Justin przestań tak gadać!
- jak?
- hhhhhhhhhhhhh aaaa'
- odeszły ci wody ?
- nie ...
- lepiej cię zawiozę ?
- ok weź tą walizkę.
- ok
Pojechaliśmy do szpitala .
- proszę pana moja dziewczyna ma skurcze!
- do 14 z nią.
doktor.
- w którym pani jest miesiącu ?
- w 8.
- odeszły pani wody ?
- nie .
-zaraz pani będzie rodzić .
Jak Justin to usłyszał to odrazu zemdlał.
6 godzina porodu .
12 godzina porodu .
15 godzina porodu ..
- proszę wejść ma pan córeczkę.
- Justin to Sophia .
- zaraz się popłaczę wow ..słodziutka .
5 dni później
Ja i Justin pojechaliśmy do domu z Sophią ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Hej , Piszę dla siebie bo to lubię . A pisanie to mój sposób na nudę ;) Proszę o wyrozumiałe komentarze ; D