Wtorek .
Dziś jest rozpoczęcie roku szkolnego na 16.Szybko wstałam ubrałam się i poszłam do Sophi. Ale w łóżeczku jej nie było , nie wiedziałam co robić . Zajrzałam na korytarz a wózka nie było tak samo jak Justina, miałam mętlik w głowie. Zadzwoniłam do Justina.
- dryń , dryń , dryń!!!
- tak?
- Justin ?
- nie , Brook a do kogo pani ?
- jaka Brook?
- nie ważne. Czy to telefon Justina?
- tak , ale niemoze teraz przyjść ponieważ kąpie się na plaży z Sophią.
- a gdzie wy jesteście?
- w Hollywood na The streshe na plaży.
- słucham? w Hollywood?
- tak kim pani jest?
- jestem dziewczyną Justina a Sophia to nasze dziecko .
- nie nie to ja jestem dziewczyną Justina.
- Sophia to moja córka i proszę podać mi do telefonu Justina.
- nie , dowidzenia.
Zamurowało mnie Justin ? nie to nie możliwe.Poszłam z koleżankami i z moim byłym do centrum się rozerwać.Obeszliśmy wszystkie centra . Pojechaliśmy do Hollywood . Słyszłam że jest tam nowe centrum Plaza. Ja , Monik , Seveja , Bridgget , Leah i Michael kupiliśmy sobie pare niełych ciuchów. Laeh i Monik chciały jechać na the streshe . Postanowaiłam pojechać z nimi.Rozłożyliśmy koce i przebrałyśmy się w bikini odrazu wskoczyliśmy do wody. Po 30 minutach wyszłam z Leah i zaczełyśmy się opalać przez przypadek zobaczyłam dziecko podobne do Sophi.Podeszłam do niego i koło niego stanął Justin .
- Justin?Co tu robisz?
- yyy...wyjechałem z Sophią.
- to moje dziecko i nic mi nie powiedziałeś?
- dostałem telefon z wytwórni .
- czemu nie zostawiłeś Sophi?
- pomyślałem że moja była się nią opiekuję.
- co? od czego ma mamę?
- dosyć tego zabieram Sophię.
- yyy...
Wziełam Sophię na ręcę i poprosiłam Michaela czy mógłby mnie odwieść. Przyjechałam , spakowałam się i wróciłam do mego domu.
super opoeiadanie będe czekała na następną część
OdpowiedzUsuń